Od najbliższego czwartku, 15 października wracają godziny dla seniorów. Oznacza to, że w sklepach osoby przed 65. Rokiem życia nie zrobią zakupów w godzinach 10.00-12.00. To rozwiązanie ma pomóc w walce z koronawirusem, konkretnie – ma chronić osoby starsze, najbardziej narażone na ciężki przebieg choroby. Budzi jednak kontrowersje.
W kwietniu w Nowym Telegrafie Warszawskim opisywaliśmy absurdy, które wynikły przy okazji wprowadzonych w związku z pandemią obostrzeń. I za jeden z większych mieszkańcy stolicy uważali właśnie godziny dla seniorów. Jak argumentowali, osoby starsze i tak chodzą do sklepów w różnych godzinach, także przed 10.00 i po 12.00. Tymczasem bywały sytuacje, gdy kobieta w ciąży, z małym dzieckiem nie była obsłużona, choć sklep był pusty, nie było nikogo, „ale wie pani, godziny dla seniorów”. Jednak wg rządu takie rozwiązanie jest konieczne dla bezpieczeństwa ludzi starszych. Od soboty cała Polska (z wyjątkiem kilkudziesięciu powiatów w strefie czerwonej, z największymi obostrzeniami) została objęta strefą żółtą (dotyczy to też Warszawy). Obowiązuje nakaz zasłaniania nosa i ust także na wolnych przestrzeniach, nie tylko w sklepach, czy pojazdach komunikacji miejskiej. Ograniczono liczbę osób uczestniczących w weselach, czy imprezach kulturalnych w pomieszczeniach zamkniętych. Od czwartku, 15 października, będą obowiązywać wspomniane godziny dla seniorów. (az)