Nowy Telegraf Warszawski

środa, 19 marca, 2025

Dwie rzeczywistości. Pomiędzy było stulecie wojen

Józef Brandt, Pochód Szwedów do Kiejdan, Domena Publiczna

Podczas gdy wiek XVI to okres słusznie zwany „Złotym Wiekiem”, a wiek XVIII to epoka upadku, oczywistym kluczem do rozwiązania przyczyn katastrofy Rzeczpospolitej jest wiek XVII. Przez całe stulecie prowadzone były wojny. W pierwszych dekadach na obrzeżach kraju, od połowy wieku – na jego terenie. Od 1648 – domowa na południowym Wschodzie, która ogarnęła niemal całe terytorium obecnej  Ukrainy. Potem napaść wojsk moskiewskich spustoszyła Wielkie Księstwo Litewskie (teren obecnej Białorusi i Litwy). A potop szwedzki zrujnował całe ziemie polskie. I straty gospodarcze przyniósł większe niż obie wojny światowe. Do tego doszła wojna z Turcją, domowa, walka z Węgrami. Efekty? Pozycja chłopa stała się wręcz koszmarna. Miasta na lata stały się zacofane. A średnia szlachta zubożała tak bardzo, że jako warstwa społeczna przestała się liczyć. Szlachta była już jedynie klientelą dla wąskiej, i nastawionej czysto merkantylnie warstwy magnackiej. Bez wątpienia Rzeczpospolita wieku XVI (czy wcześniej potęga jagiellońska w wieku XV) i zubożały, zrujnowany kraj w wieku XVIII to dwie różne rzeczywistości. (Az)