
W najnowszym numerze Nowego Telegrafu Warszawskiego pół żartem i nieco przewrotnie piszemy, że PiS może stworzyć koalicję z SLD. To realne, czy kompletna fantastyka?
Prof. Antoni Dudek: Też przewrotnie odpowiem – gdyby Włodzimierz Czarzasty miał na lewicę wpływ taki, jak Jarosław Kaczyński na Prawo i Sprawiedliwość, wówczas uwierzyłbym w taką koalicję. Jednak w obecnej sytuacji, nie wierzę w ten scenariusz. SLD ma w koalicji ma inne partie – Wiosnę i Razem. Po co takiemu Adrianowi Zandbergowi koalicja z PiS?
Choćby w zamian za funkcję wicepremiera.
Po co, skoro lider Razem liczy, że w przyszłości będzie premierem. A koalicja z PiS takie plany by przekreśliła.
Jednak przed laty PiS z SLD tworzyły koalicję w mediach publicznych?
Tak, ale to była wstydliwa koalicja, robiona po cichu, nie w świetle kamer i błysku fleszy. A z czymś takim mielibyśmy do czynienia, gdyby PiS i SLD zawarły rzeczywistą koalicję. Realnym scenariuszem jest rząd mniejszościowy a po kilku miesiącach albo nastąpi powrót do rozmów i reaktywacja Zjednoczonej Prawicy, albo będą wcześniejsze wybory. Za bardziej realny uważam pierwszy wariant.