Obecne tarcia w obozie władzy, nawet jeśli są spore, to nie doprowadzą do wcześniejszych wyborów. Wbrew doniesieniom medialnym rodzima polityka jest dziś całkowicie zahibernowana, uważa prof. zw. dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Ekspert w rozmowie z Nowym Telegrafem Warszawskim odniósł się do doniesień o rekonstrukcji rządu, tarciach w Zjednoczonej Prawicy na linii Prawo i Sprawiedliwość a koalicyjne ugruopowania – Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Porozumienie Jarosława Gowina. Zdaniem Rafała Chwedoruka na otwarcie polityki przyjdzie jeszcze poczekać.
„Konflikty w koalicji rządzącej, którymi żyje większość publicystów, nie doprowadzą do przełomu w polskiej polityce. Owszem, są w obozie rządzącym tarcia, może nawet spore, jednak po pierwsze – wbrew temu, co wydaje się, gdy przeglądamy media, spory w Zjednoczonej Prawicy nie zaczęły się teraz. One są efektem wyborów parlamentarnych i mocnej pozycji uzyskanej przez partie koalicyjne – Solidarną Polskę i Porozumienie Jarosława Gowina. Jednak nawet gdyby ugrupowania koalicyjne opuściły Zjednoczoną Prawicę, PiS traciłby 25 głosów do większości sejmowej. Jednocześnie nikomu, poza samym PiS-em nie zależałoby wtedy na wcześniejszych wyborach, do których doprowadzenie jest bardzo trudne. Dlatego wbrew temu, co wydaje się na pierwszy rzut oka, polska polityka jest zahibernowana. I dopiero jak wyklaruje nam się sytuacja zdrowotna po pandemii, sytuacja ekonomiczna i to o ponadnarodowym charakterze, wreszcie, gdy poznamy wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, dopiero ta polityka się otworzy” – uważa Rafał Chwedoruk. (spisał hp)