Przesadne nakręcanie sporu ideologicznego przez prawicę jest mało roztropne, szczególnie, że w sprawach realnie istotnych (na przykład kwestie ochrony życia) rządzący całkowicie odpuścili. Ale jednak zatrzymanie Michała Sz. okazuje się (najprawdopodobniej) rzeczywiście aresztowanie ma związek nie ze sprawami politycznymi, ale z rzeczywistym atakiem na członka fundacji pro life przy użyciu noży.
W takiej sytuacji jak najbardziej należy się proces, a dorabianie ideologii jest zwyczajnym nadużyciem. Jednocześnie mamy do czynienia z rzeczywistą agresją środowisk skrajnej nie lewicy, bo byłaby to obraza uczciwych lewicowców, ale skrajnej i fanatycznej bolszewii. I to nie od wczoraj, nie od tygodnia, miesiąca, ale od kilkunastu przynajmniej lat. Jednocześnie jednak warto do problemu podchodzić mądrze. A więc – tam gdzie jest agresja i przemoc reagować musi prawo. Rozbój to rozbój, pobicie to pobicie, zniszczenie mienia to zniszczenie mienia. Nie ma barw politycznych. W przypadku akcji takich jak profanacje, niszczenie miejsc kultu pierwszym krokiem musi być prewencja – monitoring kościołów i symboli religijnych. I ich ochrona prawna. Ale sama taktyka, czy szerzej – strategia ochrony wartości powinna być przemyślana, daleka od politycznego podtekstu.
Antoni Zankowicz