Atak na policjantkę, zranienie kobiety – to zarzuty, które usłyszeli agresywni wyszkowianie. 26-latka kopnęła funkcjonariuszkę w twarz. A mężczyzna, u którego znaleziono zakrwawiony nóż tłumaczył, że idzie na… grzyby. O 1.30 w nocy. Awantura skończyła się w areszcie. Trwa ustalanie przyczyn zdarzenia.
Jak podaje policja, w nocy z czwartku na piątek przy jednej z ulic w Wyszkowie doszło do potężnej awantury. Ostro pokłóciły się trzy kobiety. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce zauważyli bijące się kobiety, z których jedna miała rany na twarzy i krwawiłą. Natomiast będący w gronie awanturniczek mężczyzna trzymał nóż w ręku. Ranna kobieta straciła przytomność. Policjanci podjęli interwencję i udzielili jej pomocy przedmedycznej. W trakcie zaopatrywania ran pokrzywdzonej do policjantów podeszła 26-letnia agresorka i kopnęła w twarz policjantkę. Przeotywany na okoliczność posiadania noża 30-letni wyszkowianin oświadczył, że zakrwawione narzędzie jest mu potrzebne, ponieważ idzie na grzyby. Była godzina 1.30 w nocy – podaje Policja. Interweniujący policjanci zatrzymali 4 osoby w wieku 24-30 lat. Wszyscy to mieszkańcy Wyszkowa i jak się okazuje, wcześniej razem pili alkohol. Śledczy wyjaśniają, o co im poszło. Jak podaje Policja, 26-latka, która kopnęła policjantkę usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i grozi jej do 3 lat więzienia. 24-letnia kobieta usłyszała zarzut pobicia mieszkanki Wyszkowa przy użyciu niebezpiecznego narzędzia powodując tym samym uszkodzenie ciała u 33-latki. Grozi jej nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast pomagająca w pobiciu 28-latka usłyszała zarzut współudziału w pobiciu i musi liczyć się z 3-letnim więzieniem. O losie kobiet zdecyduje sąd. Prokurator wobec trzech osób zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego, zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej oraz kontaktowania się ze świadkami zdarzenia – relacjonuje mazowiecka Policja.
(źródło: Policja.pl)