Komunikacja miejska w Warszawie jest bezpieczna – przekonują stołeczni urzędnicy. Jednocześnie przyznają, że nie mogą kontrolować pracowników na obecność środków odurzających we krwi, mogą jedynie. Dlatego występują do premiera z prośbą o ustawowe umożliwienie tego typu kontroli. W firmie Arriva Polska, do której należał autobus, który uległ wypadkowi, zlecona ostała kontrola.
Jak powiedział na konferencji prasowej wiceprezydent, Robert Soszyński, miasto nie może prewencyjnie sprawdzać kierowców pod kątem używania przez nich środków odurzających. Stąd apel do premiera, by przygotować stosowną ustawę. Zupełnie inne możliwości miasto ma w sprawie kontroli spożycia alkoholu u kierowców. Wiceprezydent podkreślił, że miasto będzie współpracować z prokuraturą, by okoliczności wypadku zostały wyjaśnione.
Z kolei Katarzyna Strzegomska, zastępca dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego zapowiedziała, że ZTM zlecił kontrole w zajezdniach firmy Arriva Polska, do której należał autobus, który uległ wypadkowi.
Najnowsze pojazdy, a do takich zaliczyć należy autobusy Solaris Urbino 18 CNG są wyposażone w stały monitoring wnętrza i otoczenia pojazdu, system lokalizacji, zliczania pasażerów, łączność alarmową kierowcy oraz gromadzą wszelkie możliwe dane o ruchu pojazdu czy temperaturze wewnątrz. Na wyposażeniu autobusu jest również alkomat, który nie pozwoli na uruchomienie silnika przed wyjazdem z zajezdni, po dłuższym postoju czy po zmianie prowadzącego, jeżeli kierowca nie wykona testu.
Jak podkreślali przedstawiciele miasta, w umowach pomiędzy Zarządem Transportu Miejskiego a operatorami jest zapis umożliwiający kontrolę kierowców w przypadku podejrzenia, że są pod wpływem alkoholu czy środków odurzających. W takich sytuacjach na miejsce wysyłany jest nadzór ruchu oraz, w razie wątpliwości, wzywana jest policja. W każdej chwili, czy to podczas kursowania, czy w zajezdni, mamy także możliwość kontroli pojazdu i jego dokumentów, np. pod kątem wszystkich niezbędnych badań.
Poza Miejskimi Zakładami Autobusowymi (75 proc. przewozów) warszawiaków wozi pięć firm przewozowych (25 proc. przewozów). Przewoźnicy są wybierani w przetargu nieograniczonym. Zostały tu ściśle określone wymagania dotyczące oferowanego taboru, dotyczące np. ekologii, klimatyzacji czy wyposażenia. Poza systemem zliczania pasażerów czy monitoringu wymogiem jest również system kontroli dostępu do pojazdu, czyli alkomat. Od listopada 2016 jest to wymóg w każdym ogłaszanym przetargu na obsługę warszawskich linii. Każda z ofert musiała spełniać te kryteria, a przy wyborze najlepszej z nich niemal równie ważna co cena było zastosowanie alternatywnego, ekologicznego źródła zasilania pojazdów. ZTM jasno określił też formę zatrudnienia kierowców: muszą mieć umowę o pracę.
Miasto podało też dane statystyczne, według których liczba wypadków w stolicy spada. W stosunku do 2018 roku liczba wypadków zmalała o 35 proc. Wszystkich zdarzeń (wypadków i kolizji) było o 38 proc. mniej. Kierowcy autobusów miejskich i motorniczy spowodowali 29 wypadków (to mniej o 22 proc. niż rok wcześniej), w których obrażenia doznało 59 osób. Sprawcami wypadków z udziałem komunikacji miejskiej są jednak głównie inni uczestnicy ruchu. Odpowiadają oni za 70 proc. wszystkich wypadków.
(źródło: UM Warszawa)