To byłaby prawdziwa sensacja. Według „Rzeczpospolitej” Szymon Hołownia, trzeci w rankingu poparcia kandydatów na prezydenta RP miałby wycofać się z prezydenckiego wyścigu i poprzeć Rafała Trzaskowskiego. To jeszcze nie byłaby taka sensacja. Jednak wg ustaleń gazety w zamian Platforma Obywatelska miałaby udzielić wsparcia Hołowni w wyborach na… prezydenta stolicy po opróżnieniu urzędu przez Trzaskowskiego.
Oczywiście by taki scenariusz został spełniony musiałby po pierwsze – Szymon Hołownia faktycznie wycofać się i poprzeć Trzaskowskiego, po drugie – musiałby Rafał Trzaskowski zostać prezydentem RP. Wtedy urząd prezydenta stolicy byłby opróżniony. Po trzecie – PO musiałaby zaakceptować Hołownię, człowieka z zewnątrz i spoza partii jako kandydata na prezydenta miasta. Oczywiście sam start w wyborach nie oznacza jeszcze wygranej i nawet jeśliby były dziennikarz wystartował na prezydenta stolicy, musi jeszcze wygrać. A choć w Warszawie wygrana kandydata obozu liberalnego jest wielce prawdopodobna, nie jest jeszcze przesądzona. W grze zawsze pojawić się mogą inni kandydaci obozu liberalnego, lewicy, kogoś wystawi PiS, może pojawić się ktoś zupełnie z zewnątrz. O możliwych scenariuszach na Warszawę po Trzaskowskim (ale bez uwzględnienia pomysłu z Hołownią) piszemy w najnowszym wydaniu naszej gazety. (az)