O wielkim zdziwieniu mogą mówić policjanci z Pragi Południe, którzy w minione święta zatrzymali do kontroli samochód osobowy koło Stadionu Narodowego. Za kierownicą auta siedział… 9-letni chłopiec.
Jak podaje Komenda Stołeczna Policji, miała to być zwykła rutynowa kontrola w dniu świątecznym. Policjanci obok Stadionu Narodowego zatrzymali samochód osobowy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że za kierownicą samochodu siedział 9-letni chłopiec. Fotel pasażera zajmował dumny tata, a z tyłu siedziała siostra małego kierowcy. Jak podaje Komenda Stołeczna Policji, ojciec próbował się tłumaczyć, że sadzając synka za kierownicą chciał jedynie umilić dzieciom święta. 45-letni mężczyzna został ukarany mandatem, a dzieci zostały przekazane matce. (maks).