Szczęście Andrzeja Dudy polega na tym, że choć on sam na razie w kampanii prezydenckiej się miota, ludzie PiS popełniają błędy, nie ma pomysłu, to w przypadku głównej rywalki – Małgorzaty Kidawy-Błońskiej ta kampania wygląda jeszcze gorzej. A to bardzo ważne wybory dla Platformy Obywatelskiej, bo są to pierwsze wybory po przejęciu sterów w partii przez Borysa Budkę. A jednocześnie wybory, po których przez kolejne trzy lata nie będzie kolejnych. Szczęście prezydenta polega też na tym, że wprawdzie są kandydaci, z którymi w drugiej turze mógłby przegrać – Szymon Hołownia, czy Władysław Kosiniak-Kamysz, jednak któryś z nich w drugiej turze musiałby się znaleźć. A to mało prawdopodobne.
Andrzej Stankiewicz, publicysta Onet.pl (spisał PH)