Najprawdopodobniej samowolą budowlaną był budynek, którego dach zabił w poniedziałek trzy osoby w Bukowinie Tatrzańskiej. Ofiary pochodziły z Warszawy.

Poniedziałkowa tragedia wstrząsnęła Polską. Pięcioosobowa rodzina z Warszawy przebywała na feriach w Bukowinie Tatrzańskiej. Na parkingu, w wyniku podmuchu silnego wiatru urwał się element dachu wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Spadł na cztery osoby. Na miejscu zginęła 52-letnia kobieta i jej 15-letnia córka. Do szpitala trafiła też druga córka – 21-latka i 16-letni syn. Kobieta zmarła w szpitalu tego samego dnia. Życiu chłopaka nie zagraża niebezpieczeństwo. Do szpitala trafił też ojciec rodziny, który jest w szoku.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie. Budynek najprawdopodobniej był samowolą budowlaną. W poniedziałek w całym kraju wiał bardzo silny wiatr. W górach jego prędkość przekraczała znacznie 100 kilometrów na godzinę. (az).