Od czasów odejścia Jerzego Dudka WSZYSCY podstawowi bramkarze polskiej reprezentacji wywodzą się z Legii.
Możemy się oburzać na to, że w Legii Warszawa potencjał akademii był marnowany, że w drużynie polityka transferowa jest powiedzmy sobie kontrowersyjna. Ale w przynajmniej jednym przypadku szkolenie w stołecznym klubie deklasuje konkurencję w kraju. Chodzi rzecz jasna o obsadę bramki.
Zawsze bramkarze Legii należeli do krajowej czołówki (Władysław Grotyński, Jan Tomaszewski – choć największe sukcesy miał z ŁKS, Zygmunt Kalinowski, Jacek Kazimierski, Maciej Szczęsny, Zbigniew Robakiewicz, Grzegorz Szamotulski). Zawsze jednak mieli na rynku krajowym konkurencję. Teraz, od czasu Jerzego Dudka, który z Sokoła Tychy przeszedł do Feyenoordu, potem Liverpoolu, wreszcie Realu Madryt, nie było już podstawowego bramkarza kadry, który nie przeszedł szlifów w stołecznym klubie.
Barwy Legii reprezentowali: Artur Boruc, Wojciech Kowalewski, Łukasz Fabiański, ostatnio Radosław Majecki. A reprezentantem Słowacji był Jan Mucha. Majecki właśnie podpisuje kontrakt z AS Monaco. I walczy o trzecie miejsce wśród bramkarzy na Euro. Jeśli je wywalczy okaże się, że bramce kadry WSZYSCY golkiperzy przeszli przez Legię.
Andrzej Maksymowicz