Nowy Telegraf Warszawski

niedziela, 19 stycznia, 2025

On pogrążył opozycję. Pomnik dla Trzaskowskiego!

Nie geniusz Jarosława Kaczyńskiego, radykalizm Zbigniewa Ziobry, wystąpienia Andrzeja Dudy, pragmatyzm  Mateusza Morawieckiego, ale fatalne działania władz Warszawy doprowadziły do wygranej Prawa i Sprawiedliwości  w wyborach do Parlamentu Europejskiego a następnie do Sejmu RP. Dał klęskę projektowi zjednoczonej pod szyldem Koalicji Europejskiej. 

fot. By European People’s Party – IMG_7404, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=61922633

O tym, że Rafał Trzaskowski przyczynił się walnie do klęski  całego projektu Koalicji Europejskiej mówił kilka miesięcy temu na naszych łamach Andrzej Stankiewicz, publicysta Onet.pl. Trudno odmówić mu racji. W wyborach 2018 roku doszło do remisu. Koalicja Obywatelska wzięła duże miasta. Wydawało się, że może wyprzedzić PiS. Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego powstał nawet projekt Koalicji Europejskiej – jednoczącej przytłaczającą większość organizacji opozycyjnych. Siłą, ale też słabością tego projektu była różnorodność – od Nowoczesnej i SLD po umiarkowanie konserwatywny PSL. Warunkiem powodzenia było schowanie tematów światopoglądowych. Okazało się to niemożliwe, ponieważ prezydent Rafał Trzaskowski najpierw podpisał kartę LGBT. A gdy już zdawało się, że sprawę odkręci, że nie chodzi o żadną ideologię, wówczas jego zastępca, Paweł Rabiej oznajmił, że należy stopniowo dążyć do adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Wywołało to dwa efekty. Po pierwsze – mocno zmobilizowało elektorat prawicy – zarówno ten głosujący na PiS, jak i ten na PiS wcześniej nie głosujący. W efekcie PiS zdecydowanie wygrało wybory do Parlamentu Europejskiego. Po drugie – po wyborach nastąpił rozpad Koalicji Europejskiej – politycy PSL nie mieli zamiaru startować dalej w tej formule. W efekcie do wyborów parlamentarnych poszły trzy listy opozycyjne. W tym sensie Andrzej Stankiewicz  ma rację – Rafał Trzaskowski pogrzebał Koalicję Europejską. I stracił szansę na odegranie kluczowej roli w polityce ogólnopolskiej. Że przy okazji pogrążył Grzegorza Schetynę, to już zupełnie inna sprawa.

Antoni Zankowicz