„Decyzje podjęto za prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Komisja interesuje się tylko moją rodziną”. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała oświadczenie w sprawie kamienicy przy Noakowskiego 16 i nie nie stawienia się przed komisją weryfikacyjną.

fot. UM Warszawa
– Przez najbliższe dni będą Państwo świadkami oskarżania mnie za decyzję wydaną z upoważnienia Lecha Kaczyńskiego. Po raz kolejny powtarzam, że decyzja ta została wydana w 2003 roku jak mniemam: po bardzo dokładnym sprawdzeniu wszelkich dokumentów przez urzędników Lecha Kaczyńskiego – pisze prezydent stolicy. Jak przypomina, PiS rządził wtedy zarówno w ratuszu, jak i w dzielnicy Śródmieście. Burmistrzowie z PiS (w tym czasie m.in. p. Błaszczak, p. Sasin, p. Zieliński) mieli pełne 3 lata od wydania decyzji reprywatyzacyjnej do wydania nieruchomości, aby dokładnie sprawdzić, czy decyzja była wydana prawidłowo. – Oprócz tego od 2005 do 2007 roku premierem był Jarosław Kaczyński, prezydentem Lech Kaczyński, ministrem sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wojewodą Jacek Sasin, a szefem CBA do października 2009 roku był Mariusz Kamiński. Zadaję pytanie: dlaczego nie sprawdzili?! – czytamy w oświadczeniu prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. – Komisję interesuje wyłącznie moja rodzina, a nie inne grupy spadkobierców. Tylko z mojej rodziny został wezwany – jako strona – mój mąż – stwierdza prezydent stolicy.
Hanna Gronkiewicz-Waltz po raz kolejny oświadczyła, że komisja weryfikacyjna jest niekonstytucyjna, o czym „pisała wielokrotnie”. – Tym razem Komisja wezwała mnie jako świadka. Do tej pory wzywała mnie jako stronę – teraz jako świadka. Przepisy nie dopuszczają łączenia ról procesowych świadka i strony. Ponadto świadek jest przesłuchiwany na okoliczności faktyczne, a nie prawne, a mnie wezwano celem ustalenia stanu prawnego – dodaje.
– Komisja też nie wie lub udaje że nie wie, że jest art. 25 par.1 KPA mówiący, że jestem z mocy prawa od 11 lat pozbawiona właściwości do rozstrzygania w sprawie nieruchomości przy Noakowskiego 16. Na tej samej zasadzie nie ustalam dla siebie i swojej rodziny wysokości opłaty za użytkowanie wieczyste, robi to starosta innego miasta wyznaczony przez SKO. Takie jest prawo! – czytamy w oświadczeniu. – Ponadto po raz kolejny złożyłam wniosek o wyłączenie z prowadzenia obrad Komisji Weryfikacyjnej pana Patryka Jakiego ponieważ publicznie podważa wiarygodność mojej osoby, którą wzywa w charakterze świadka. Od dłuższego czasu p. Patryk Jaki nie wyklucza też, że chce zostać kandydatem na prezydenta m.st. Warszawy i dokładnie widać, że wszelkie jego działania i wypowiedzi mają przybliżyć go to tego celu. To również wyklucza jego bezstronność – dodaje Hana Gronkiewicz-Waltz.
Na koniec pisma prezydent stolicy poinformowała, że skorzystała z art. 83 par. 1 KPA i skorzystała z prawa do odmowy zeznań w charakterze świadka, ponieważ w sprawie stroną jest jej mąż. Hanna Gronkiewicz-Waltz dodała też, że zatrzymania miejskich urzędników przez CBA są akcją polityczną, a za wykorzystywanie służb do celów politycznych grozi odpowiedzialność karna.
W całej sprawie chodzi o kamienicę przy Noakowskiego 16. Zaraz po wojnie ukradzionej żydowskim właścicielom przez szmalcowników, potem sprzedanej prywatnemu właścicielowi Romanowi Kępskiemu, następnie na mocy Dekretu Bieruta przejętej przez Skarb Państwa. W 2003 roku kamienica została odzyskana przez spadkobierców Kępskiego, w tym przez Andrzeja Waltza, męża prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Potem kamienicę kupiła prywatna firma, a czynsze w niej poszły w górę kilkakrotnie.
(telegraf24, UM Warszawa)